Aktualności

Atleta Boga w lipnowskiej farze -Wspólnota parafialna WNMP w Lipnie przywitała w swojej świątyni relikwie św. Andrzeja Boboli – Lidia Jagielska

Wydarzenia lokalne, Atleta lipnowskiej farze - zdjęcie, fotografia Nasza wspólnota otrzymuje dziś wspaniały prezent w postaci relikwii św. Andrzeja Boboli – mówił ks. Mirosław Korytowski, proboszcz parafii WNMP w Lipnie. – Cieszę się, że jako proboszcz mogę uczestniczyć w tym wydarzeniu i dać parafianom przykład miłości ojczyzny, miłości Chrystusa, oddania całkowicie siebie temu, w którego się wierzy, bo taki był patron, który dzisiaj staje pośrodku nas, św. Andrzej Bobola. Przedziwne są wyrok bożej opatrzności, nie myślałem, że tak szybko wszystko pójdzie, ale dzięki życzliwości wielu osób od dzisiaj św. Andrzej za zawsze pozostaje w naszej parafii. Trudno jest uzyskać relikwie kogoś, kto żył kilkaset lat temu. Dzięki determinacji również tutejszych parafian św. Andrzej jest dzisiaj wśród nas. Jest to część kości ramienia lewej ręki, od serca.

Relikwie św. Andrzeja Boboli wprowadził do lipnowskiej fary ks. prof. Zbigniew Zarembski z wydziału teologii UMK w Toruniu, a postać św. Andrzeja przybliżyła wiernym Ewa Twarowska, prezes zarządu głównego Stowarzyszenia Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli.

– To, że coraz więcej parafii zgłasza się po relikwie św. Andrzeja jest znakiem trudnych czasów – podkreśla prezes Ewa Twarowska. – Mamy czasy bardzo trudne. Święty Andrzej był wielkim patriotą, Polska wtedy też była atakowana ze wszystkich stron. Został okrutnie zamordowany, jego śmierć nie ma sobie równych w całym świecie chrześcijańskim. Papież Pius XII napisał o nim osobną encyklikę, to jest jedyny przypadek, że o jednym świętym jest encyklika papieska, nazywając go atletą Boga, bo tak okrutną śmierć poniósł dla Polski, dla Maryi, dla Jezusa. Działa cały czas, kiedy są trudne czasy dla Polski.

Andrzej Bobola żył w latach 1591-1657. To polski duchowny katolicki, jezuita, autor tekstu ślubów lwowskich, męczennik, patron Polski. Poniósł męczeńską śmierć w zamęcie konfliktów roznieconych przez powstanie Chmielnickiego. Kozacy potraktowali go jako wroga politycznego z powodu nawracania ruskiej ludności prawosławnej na katolicyzm.

Z pojmanego kapłana zdarta sutannę, a na pół obnażonego przywiązano do słupa i bito. Oprawcom chodziło o to, by Andrzej Bobola wyrzekł się wiary. Ze świeżych gałęzi wierzbowych tyrani upletli koronę na wzór chrystusowej i włożyli na głowę kapłana, policzkowali, wybili zęby, wyrwali paznokcie, przypalali ogniem, odcięto nos, uszy i wargi, wyrwano język, powieszono twarzą do dołu.

Nieludzkie męczarnie zakończyły się około godziny 15.00. Zwłoki kapłana nie ulegały rozkładowi. W 1922 roku bolszewicy zabrali je do zakładu higieny jako osobliwość z racji dobrego stanu mumifikacji. W 1923 roku przedstawiciele komisji papieskiej odnaleźli szczątki, do Rzymu relikwie trafiły we Wszystkich Świętych. Od 1938 roku ciało Andrzeja Boboli znajduje się w Warszawie, a od 1989 roku w nowo wybudowanym sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie przy ulicy Rakowieckiej 61. Teraz relikwie świętego są także w lipnowskiej farze.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Tekst pochodzi ze strony: LIPNO-CLI.PL