HISTORIA ŻYCIA

Duchowość Świętego Andrzeja Boboli

Ks. bp prof. zw. dr hab. Henryk Wejman

Duchowość z istoty swej jest stylem bycia człowieka. W zależności od tego, kto lub co staje się punktem odniesienia dla tegoż człowieka, taki charakter przyjmuje jego duchowość, czyli jego styl bycia.

Dla Andrzeja Boboli tym podmiotem odniesienia był, od najmłodszych jego lat, Jezus Chrystus. To On stał się dla Niego, dzięki ofiarnej pracy wychowawczej rodziców, centrum życia. Jemu zapragnął, doznawszy wcześniej, jak to ujął w encyklice Invicti Athletae Christi papież Pius XII próżności światowych, poświęcić się całkowicie1. Ten cel wytrwale realizował od pierwszych chwil wstąpienia do nowicjatu w Towarzystwie Jezusowym w Wilnie. Przez gorliwą pracę nad sobą, w której przyświecały mu Chrystusowe słowa o zaparciu się samego siebie i wzięcia krzyża dnia codzienne (por. Łk 9,23), doszedł do niezwykle głębokiego stopnia zjednoczenia z Chrystusem. W ten sposób Jego duchowość przyjęła chrystocentryczny charakter. W niej można dostrzec trzy charakterystyczne cechy, które specyfikują duchowość Andrzeja Boboli.

Pierwszą z nich, to bezgraniczna wierność Andrzeja Boboli kapłańskiemu powołaniu. Od chwili święceń kapłańskich, które przyjął 12 marca 1622r., z oddaniem pełnił kapłańską służbę, kierując się w niej wyłącznie miłością do Chrystusa.

Drugą cechą, która znamionowała jego duchowość, to żarliwa troska o zbawienie ludzi. Wyrażała się ona w ofiarnie spełnianych posługach kapłańskich i pozyskiwaniu ludzi dla Chrystusa.

I wreszcie trzecią cechą, jaka znamionowała jego duchowość, to otwartość na dialog z ludźmi różnych wyznań, światopoglądu religijnego i pozycji społecznej. On podejmował rozmaite działania na rzecz budowania jedności Kościoła, wykazując tym samym ekumeniczną wrażliwość.

Bezgraniczna wierność kapłańskiemu powołaniu

Pierwszą cechą specyfikującą duchowość Andrzeja Boboli była jego bezgraniczna wierność Jezusowi Chrystusowi. On od samego początku, tj. od wstąpienia do nowicjatu w Wilnie podjął gorliwą formację duchową. Celem tej formacji było nabycie jak najgłębszej więzi z Chrystusem, zaś jej sposobem było umartwianie miłości własnej, a środkami, jakie stosował w tej materii, to asceza, gorliwa modlitwa, szczególnie wielogodzinna adoracja Najświętszego Sakramentu i wierne wypełnianie zadań seminaryjnych, a później kapłańskich. W tej formacji nieustannie przyświecały mu słowa Chrystusa: Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój, i niech mnie naśladuje (Łk 9, 23). W miarę poznawania tajemnicy miłości Chrystusowej odkrywał w sobie płaszczyzny niedoskonałości i tym samym dostrzegał w sobie przestrzenie pracy nad sobą. Ta praca nad sobą kosztowała go wiele wysiłku. O wielkości tego wysiłku z jego strony może świadczyć to, że z natury swej był niecierpliwy i skłonny do wyniosłości, a niekiedy nawet bardzo uparty 2. Dzięki systematyczności i konsekwencji w tej pracy, polegającej na wzrastaniu w pokorze Andrzej Bobola doszedł do upragnionej więzi miłości z Chrystusem. Potwierdzeniem tej myśli są, niewątpliwie, słowa, jakie on wypowiedział tuż przed śmiercią, kiedy na pytanie: czy jest łacińskim księdzem, odpowiedział oprawcom: Jestem katolickim kapłanem. W tej wierze się urodziłem i w niej też chcę umrzeć3. Można powiedzieć, że urzeczywistnił w swoim życiu to, co św. Paweł Apostoł powiedział o sobie: teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Gal 2, 20). 

W podsumowaniu tej części analiz należy stwierdzić, że duchowość Andrzeja Boboli, jako styl bycia wyrastała z jego świadomości obdarowania go przez Chrystusa powołaniem i darem kapłaństwa i w konsekwencji wiernego wypełniania wynikających z tego zadań. Andrzej Bobola, kiedy uświadomił sobie Chrystusowe wybranie, z oddaniem je podjął i z niezwykłą wręcz wiernością je realizował w codzienności swojego posługiwania kapłańskiego.

Żarliwość apostolska o zbawienie wiernych

Mając świadomość obdarowania darem kapłaństwa, z gorliwością apostolską służył ludowi Bożemu. Zawsze uważał, że zadanie kapłana w Kościele jest niezastąpione. Przez niego bowiem dokonuje się proces, porównywany do metabolizmu zachodzącego w żywym organizmie. Właśnie poprzez kapłana jest przyswajana, a następnie rozdzielana pomiędzy poszczególnych członków tego organizmu energia duchowa, jaką jest Boże życie. Zadaniem kapłana jest rozprowadzać to Boże życie, wysłużone śmiercią Pana Jezusa, po całym Jego Ciele Mistycznym, czyli Kościele, aby oddać Bogu chwałę, a wiernym zapewnić zbawienie.

W istocie to zadanie kapłan urzeczywistni, gdy stanie się wobec ludu Bożego prorokiem, czyli tym, który będzie mu obwieszczał prawdę o nieskończonej miłości Boga, najpełniej odsłoniętej w bezgranicznej ofierze Chrystusa i zarazem będzie zachęcał go do kierowania się nią w życiu do tego stopnia, aby przeniknęła ona wszystkie jego aspekty. To obwieszczanie prawdy Chrystusowej najpełniej kapłan wyrazi w uwrażliwianiu ludzi, aby w życiu osobistym i społecznym środka nie zamienili na cel, aby nie stracili z horyzontu widzenia wartości transcendentnych na rzecz immanentnych, aby nie zobojętnieli na to, co święte, a koncentrowali się tylko na tym, co świeckie, aby nie przestali myśleć o tym, co wieczne, a skupiali swoją uwagę jedynie na tym, co doczesne i zmysłowe. Ta wyjątkowość misji kapłańskiej mocno zapadła w świadomość Andrzeja Boboli od pierwszych chwil jego kapłaństwa. On był jej oddany z całą gorliwością, pozostawiając na dalszym planie materialne niedogodności i ludzkie uszczypliwości. Z żarliwością głosił ludowi naukę Chrystusa na ziemiach diecezji w Pińsku. Nie szczędząc żadnych trudów, jak napisał papież Pius XII w encyklice, szerzył przez głoszenie kazań i misyjne wyprawy katolicką wiarę i rozbudzał w sercach ludzi, nade wszystko młodzieży, kult Eucharystii i nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny4. Jego gorliwość w działalności pasterskiej i kaznodziejskiej była tak głęboka, że wielu ludzi, szczególnie spośród prawosławnych, pozyskał dla Chrystusa i jedności z Rzymem. W tym kontekście nie budziły zdziwienia żadne stwierdzenia, jakimi określali go zarówno prawosławni, jak i katolicy. Ci pierwsi nazywali go duszochwatem, a ci drudzy – łowcą dusz, a nade wszystko apostołem Pińszczyzny5.

Ekumeniczna wrażliwość

Andrzej Bobola, od chwili przyjęcia święceń kapłańskich, służył sprawie jedności w Kościele. A czasy, w których przyszło mu pracować były bardzo burzliwe. Nieustanne wojny z Rosją, ze Szwecją, z Kozakami i Tatarami niszczyły kraj i wyludniały całe okolice. Pińsk był miastem pogranicznym, dlatego życie było tam wyjątkowo niespokojne. Poza tym wprowadzona w 1596 r. unia brzeska, w wyniku której powstał Kościół unicki, czyli grekokatolicki, nie w pełni się przyjęła. W 1632 r. doszło do odnowienia na wschodnich rubieżach I Rzeczypospolitej – hierarchii prawosławnej. A odrodzony Kościół prawosławny był w sposób zaciekły broniony przez kozaków. Stąd też Andrzej Bobola uchodził za ich wroga. Punktem szczytowym stało się nawrócenie się dwóch wsi (Bałandycze i Udrożyn) na katolicyzm. Hordy tatarskie nie mogły mu tego wybaczyć. W maju 1657 r. oblegli Janów Poleski i tam dokonali rzezi katolików i Żydów. Andrzej Bobola, w obawie przed zemstą prawosławnych, usiłował szukać schronienia w pobliskiej wsi Peredił. Na próżno. Pochwycony przez ten sam oddział kozacki został zawleczony do Janowa Poleskiego i tam na rynku miasta poddany ciężkim torturom, zmierzającym do tego, aby wyparł się swojej wiary. On jednak pozostał wierny do końca Chrystusowi, przyzywając co chwilę w trakcie tortur Jego imienia. Do ostatniej chwili zachowywał się jako wyjątkowy uczeń Jezusa, który w obliczu śmierci apelował do oprawców, aby zwrócili uwagę w szukaniu jedności na wartość prawdy. Wiara moja jest prawdziwa i do zbawienia prowadzi. Wy powinniście żałować – apelował do sumień swoich oprawców w czasie tortur – i pokutę czynić, bo bez tego w waszych błędach zbawienia nie dostąpicie. Przyjmując moją wiarę, poznacie prawdziwego Boga i wybawicie dusze swoje 6. W końcu został zmasakrowany i powieszony nogami do góry, a w ostateczności zasztyletowany 16 maja 1657r. Miał wówczas 66 lat. Oddając swoje życie z miłości do Chrystusa, potwierdził tym samym to, czego wcześniej nauczał i do czego zachęcał wiernych. W ten sposób dał przykład niezłomnego męstwa i nieugiętej wiary w wyznawaniu Chrystusowej prawdy, która stanowi fundament w budowaniu wspólnoty między ludźmi i jedności Kościoła.

Fragmenty wystąpienia: „Aktualność duchowości św. Andrzeja Boboli w kontekście encykliki Piusa XII Invicti athletae Christi”, wygłoszonego podczas Sympozjum 80. rocznica kanonizacji św. A. Bobola i sprowadzenie jego relikwii z Rzymu do Polski, Szczecin, WT US, 17.04.2018

1. Pius XII, Invicti Athletae Christi, w: Magisterium Kościoła Katolickiego, (wyd. Te Deum), Warszawa 2003, s. 6.
2. Por. J. Popłatek, Błogosławiony Andrzej Bobola, Kraków 1936, s. 63.
3. Pius XII, Invicti Athletae Christi, dz. cyt., s. 10.
4. Por. Pius XII, Invicti Athletae Christi, dz. cyt., s. 7-8.
5. Por. M. Paciuszkiewicz, Andrzej Bobola (Wielcy ludzie Kościoła), Kraków 2000, s. 54.
6. Por. Pius XII, Invicti Athletae Christi, dz. cyt., s.10.