Księga intencji

ŁASKA OTRZYMANA OD ŚW. ANDRZEJA

W roku 2012 odczułam potrzebę odprawienia nowenny o dobrego męża, ponieważ moje dotychczasowe działania i modlitwy wciąż były za małe. Ponieważ na półce stał obrazek św. Andrzeja, pomyślałam, że może ten niezwykły i oryginalny w swym działaniu Święty będzie mnie wspierał. Codziennie po pracy klękałam do modlitwy w tej konkretnej intencji, prosząc o dobrego męża. Było to na przełomie lutego i marca. Po nowennie szczególnie nic się nie za działo… Byłam wręcz zawiedziona i nawet nie omieszkałam Świętemu to wypomnieć. Potem jeszcze odprawiłam nowennę do Św. Jana Pawła II.
25 sierpnia mieliśmy ślub. Jak spotkałam mojego przyszłego męża, okazało się, że ma urodziny 16 października, więc byłam szczerze zaskoczona, że taka była ingerencja św. Jana Pawła II i byłam pewna, że to dzięki niemu znalazłam te swoją drugą połowę. Po roku, w maju byłam z mężem na połowie belony. Była niedziela i po drodze byliśmy w kościele w Swarzewie. Na kazaniu kapłan gorliwie opowiadał o… św. Andrzeju. Kiedy kaznodzieja powiedział, że 16 maja jest wspomnienie św. Andrzeja, wtedy usłyszałam wyraźny głos w sercu: “Tak, zobacz, czy Ci nie pomogłem?! Sprawdź, co było tego dnia…” Było to powiedziane z wyrzutem i dość stanowczo. Ponieważ prowadzę od lat zapiski w kalendarzach, co kiedy, gdzie, więc tym razem po powrocie do domu, wbiegłam jak najszybciej, by poszukać w kalendarzu 16 maja. A tam była notatka:” Marek przyszedł do mnie pierwszy raz.” Dodam, że wtedy dom, jak nie zawsze, był posprzątany,
miałam ugotowany kapuśniak. Byłam na jego przyjście w pełni gotowa… Niebo odpowiada na nasze prośby, czasem aż nadto.
Nie ma dnia, bym nie czuła ogromnej wdzięczności do Św. Andrzeja, a teraz wspólnie z mężem często Go przyzywamy i modlimy się nowenną w intencji obrony polskiej granicy.