Pielgrzymki

NA PIELGRZYMIM SZLAKU ZE ŚWIĘTYMI POLAKAMI

Ks. Bernard Gonska SJ

Oddział Zachodniopomorski Stowarzyszenia Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli w dniach 21–23 września 2018 roku zorganizował pielgrzymkę do kilku miejsc kultu, by pod patronatem świętych Polaków przeżyć „rekolekcje w drodze”.

Ze Świętym Stanisławem Kostką

Z okazji przypadającej 450. rocznicy śmierci Patrona Młodzieży i Patrona Polski rok 2018 został ogłoszony Rokiem Świętego Stanisława Kostki. Patronat Świętego nad Koroną Polską i Wielkiego Księstwa Litewskiego ogłosił w 1674 roku papież Klemens X, a więc jeszcze przed kanonizacją bł. Stanisława Kostki, której dokonał papież Benedykt XIII 31 grudnia 1726 roku. Wstawiennictwu Świętego przypisywano zwycięstwo nad Turkami pod Chocimiem w 1621 roku, a Jan II Kazimierz Waza z jego orędownictwem wiązał pomyślny przebieg bitwy pod Beresteczkiem w 1651 roku.
W Rostkowie, miejscu narodzin Staszka, w ustanowionym sanktuarium diecezjalnym 12 maja 2000 roku kościele parafialnym odprawiliśmy Mszę świętą i oddaliśmy cześć jego relikwiom. Zobaczyliśmy miejsca związane z życiem Świętego: stawek, kamień z odciśniętą stopą Staszka i lipę, w zaciszu której się modlił. Czy to tylko legenda, czy też prawda historyczna? Nie wiadomo. Dla nas istotniejsze było to, w jaki sposób w domu rodzinnym zrodziło się w sercu małego dziecka i młodzieńca pragnienie bycia blisko Pana Boga oraz próba zrozumienia wielkiej pobożności maryjnej jezuity.

Następnie w Przasnyszu nawiedziliśmy kościół p.w. Św. Wojciecha, w którym św. Stanisław został ochrzczony. Ta obecnie fara przasnyska została ufundowana pod koniec XIV wieku, a konsekrowana w 1408 roku przez sufragana płockiego Mariana. W 1470 roku pożar zniszczył kościół, który odbudowano w latach 1474–1485 i powtórnie konsekrowano. W 1556 roku ojciec św. Stanisława, Jan Kostka, kasztelan zakroczymski herbu Dąbrowa, poprosił biskupa płockiego Andrzeja Noskowskiego o potwierdzenie fundacji kaplicy św. Stanisława Kostki i możliwość urządzenia w niej rodzinnych grobów. Znajdują się w niej prochy rodziców Świętego oraz dwóch jego braci. W kaplicy tej od XVIII wieku znajdował się obraz przedstawiający św. Stanisława z Maryją i Dzieciątkiem Jezus, a po jej remoncie w 1967 roku umieszczono figurę Świętego w stroju jezuickim. W kościele znajduje się portret z podobizną czternastoletniego Stanisława. Autentyczny obraz z około 1565 roku znajdował się w zbiorach Lanckorońskich w Wiedniu, ale w czasie II wojny światowej uległ zniszczeniu. Kopię wykonał Tadeusz Molga, artysta malarz z Warszawy w 2017 roku. W prezbiterium znajduje się chrzcielnica, przy której św. Stanisław został ochrzczony. Dumni mogą być ci, którzy po tylu wiekach przy tej samej chrzcielnicy współcześnie zostają włączeni do wspólnoty Kościoła.

Ze Świętą Faustyną Kowalską

Kolejnym ważnym momentem było spotkanie ze Św. Faustyną Kowalską w 80. rocznicę jej śmierci (zm. 5 X 1938 roku w Krakowie) oraz wznoszonym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Zakwaterowaliśmy się w Domu Siostry Faustyny, którym opiekują się siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Siostry przybyły do Płocka w 1898 roku i zajęły się wychowywaniem dziewcząt i kobiet moralnie zaniedbanych. W okresie dwudziestolecia międzywojennego mieszkało w jego murach około stu wychowanek. Działała pracownia haftu, tkalnia, pończoszarnia, szwalnia, pralnia i piekarnia. Siostra Faustyna przyjechała do Płocka w 1930 roku i pracowała w sklepie z pieczywem, w kuchni i czasem w piekarni. W dniu 22 lutego 1931 roku w Płocku objawił się jej Jezus Miłosierny, który ubrany był w białą szatę, a z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa promienie: blady i czerwony (por. Dz. 48). „Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie” (Dz. 47). Tu w Płocku rozpoczęła się jej misja jako Sekretarki i Apostołki Bożego Miłosierdzia przekazującej przesłanie Pana Jezusa: orędzia Miłosierdzia dla całego świata. Kilka dni później, po spowiedzi, Pan Jezus przekazał siostrze Faustynie jeszcze jedno pragnienie: ustanowienie Święta Miłosierdzia: „Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia” (Dz. 49). Starania św. Faustyny w sprawie namalowania obrazu przyniosły pierwszy owoc w Wilnie, gdzie w 1934 roku Eugeniusz Kazimirowski namalował pierwszy obraz Bożego Miłosierdzia. Drugi łaskami słynący obraz z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach został namalowany w czasie II wojny światowej przez Adolfa Hyłę. Są to dwa najpopularniejsze obrazy, jednakże nie jedyne. W Sanktuarium w Płocku znajduje się obraz z 1991 roku, pędzla Elżbiety Hoffman-Plewy, który peregrynował po diecezji płockiej w latach 1992–2000.

W 1950 roku władze komunistyczne zmusiły siostry do opuszczenia swojej siedziby w Płocku. Powróciły do niej po czterdziestu latach, w czerwcu 1990 roku i urządziły kaplicę Miłosierdzia Bożego, którą poświęcił 7 czerwca 1992 roku biskup płocki Roman Marcinkowski. Dekretem z dnia 30 kwietnia 2000 roku ks. Stanisław Wielgus, biskup płocki, podniósł rangę tej kaplicy do godności Sanktuarium Diecezjalnego. Dnia 19 kwietnia 2009 roku ks. bp Piotr Libera dokonał poświęcenia kamienia węgielnego (z Kalwarii w Jerozolimie), który umieszczono w murach powstającego sanktuarium. Przy nim mieści się część eksponatów związanych ze św. Faustyną i kultem Bożego Miłosierdzia.

Pobyt w tym szczególnym miejscu zrobił na pielgrzymach ogromne wrażenie i wydał duchowe owoce. Jedna z uczestniczek zobowiązała się: „zgłębię treść Dzienniczka Sekretarki Bożego Miłosierdzia i przyjmę jego przesłanie w swoim życiu oraz będę świadczyć o Bożym Miłosierdziu w moim codziennym życiu”. Inna uczestniczka w swoim świadectwie napisała: „Nie zdawałam sobie sprawy, że tak realnie i mocno odtworzy się moja relacja z Panem Jezusem, kiedy będę w Płocku w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Tam w surowych murach powstającego sanktuarium poczułam niesamowitą bliskość ze św. Faustyną. Pan Jezus ją wybrał, a ona była Mu posłuszna i pokorna. Podczas spontanicznej modlitwy, którą poprowadził o. Bernard, czułam, że Pan Jezus objawia się przed każdym z nas. Poczułam, jak nas jednoczy w Swojej Miłości”. W podobnym duchu przeżyła pobyt w tym miejscu kolejna uczestniczka pielgrzymki: „Świadomość, że tu Pan Jezus ukazał się siostrze Faustynie po raz pierwszy, bardzo mnie poruszyła. Gdy przywołuję w pamięci moje wspomnienia z tego miejsca, rodzi się we mnie wzruszenie i wdzięczność za dzieło Pana, który wybrał sobie na apostołkę swojego Miłosierdzia prostą, niewykształconą dziewczynę i obdarowuje ją wielkimi łaskami”.

Pielgrzymi są wdzięczni siostrze Weronice za oprowadzenie po sanktuarium oraz prezentację multimedialną, przybliżającą historię Zgromadzenia, życie św. Faustyny, szczególnie z okresu jej pobytu w Płocku, oraz przesłanie Bożego Miłosierdzia dla nas i całego świata.

Ze Świętym Andrzejem Bobolą

W tym roku, 17 kwietnia, obchodziliśmy 80. rocznicę kanonizacji św. Andrzeja Boboli oraz sprowadzenia trumny z jego integralnymi relikwiami z Rzymu do Polski. Podczas organizowania pielgrzymek staramy się zawsze nawiedzać kościoły pod jego wezwaniem. Święty „przywitał” nas już w licheńskim sanktuarium. Po lewej stronie od ołtarza głównego mieści się kaplica wielkich Polaków, w której znajduje się między innymi mozaika św. Andrzeja Boboli. Podczas Mszy świętej sprawowanej w bazylice ofiarowaliśmy Matce Bożej Bolesnej Królowej Narodu Polskiego nasze osobiste intencje oraz powierzyliśmy opiece naszemu patronowi dalszą część pielgrzymki.

Kolejnym akcentem andrzejowym było nawiedzenie kościoła pod jego wezwaniem w Skierkowiźnie, oddalonej 15 kilometrów od Przasnysza. Jest to jedna z najmłodszych drewnianych świątyń, jakie powstały na Mazowszu. Bardzo ciekawa jest historia kościoła parafialnego. W okresie międzywojennym mieszkańcy około dwudziestu wiosek uczęszczali na niedzielną Mszę św. do Przasnysza „po trudnej piaszczystej drodze, i powziąłem myśl, by utworzyć w Skierkowiźnie nową parafię”, wspomina ówczesny wikariusz z Przasnysza ks. Kazimierz Gwiazda. Nadarzyła się ku temu okazja. W Janowie, jednej z sąsiednich parafii, wybudowano nowy kościół, a dotychczasowy – drewniany, wybudowany w 1917 roku, okazał się niepotrzebny. Ksiądz K. Gwiazda w 1936 roku odkupił ten kościół i przewiózł do Skierkowizny. Po dwóch latach prac adaptacyjnych, poświęcenia kościoła dokonał ks. Józef Piekut, dziekan przasnyski, wuj ks. Gwiazdy. Dnia 6 sierpnia 1938 roku, a więc tuż po kanonizacji św. Andrzeja Boboli, ks. abp Antoni Julian Nowakowski wydał rozporządzenie w sprawie erygowania nowej parafii, które weszło w życie 1 września 1938 roku, a pierwszym administratorem został ks. Kazimierz Kownacki (1938–1946). Skierkowizna liczyła wówczas zaledwie 45 mieszkańców, a cała parafia, wraz z przynależącymi do niej mieszkańców 21 małych wiosek – 2421 wiernych. Parafią zarządzali kolejni proboszczowie, jednak ks. Sylwester Szadkowski, który był proboszczem w latach 1965–1997 odegrał największą rolę w życiu parafii i zabytkowego kościoła. Po obejrzeniu kościołów w Tatrach stwierdził on, że z drzewa można zrobić wszystko. Budynek – choć zewnętrznie zachował dawną architekturę – to wewnątrz jest nowym dziełem. Wchodząc do środka kościoła, pielgrzym czuje się jak w prawdziwej bazylice. Do wykonania jego wnętrza użyto różnego rodzaju drewna: sosnę, dąb (pospolity, czarny i burgundzki), jawor, jesion, mahoń, modrzew, orzech włoski, świerk oraz drewno z drzew owocowych (czereśnia, grusza, jabłoń, śliwa). Aby zapobiec odbarwieniu drewna, w oknach od wewnątrz zastosowano specjalny rodzaj szkła (antisol), który pochłania 70 procent promieni ultrafioletowych. Drewniane umeblowanie kościoła wykonał stolarz z Małego Płocka, Włodzimierz Borys ze swoim ojcem, a stacje Drogi Krzyżowej, krzyż w prezbiterium oraz figury św. Andrzeja Boboli i Matki Bożej z Dzieciątkiem są dziełem Longina Stadnickiego, rzeźbiarza z Zakopanego. Parafia posiada szczególne relikwie św. Andrzeja Boboli, które ofiarowali wraz z relikwiarzem pułkownik Wojska Polskiego Apolinary Kędzielski wraz z małżonką Alicją, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego z Warszawy. Rodzice pana Apolinarego otrzymali te relikwie z Włoch, bezpośrednio po kanonizacji Świętego. Ponadto parafia posiada dzwonnicę, wykonaną w 1968 roku przez Eugeniusza z Przemyśla, z trzema dzwonami: Matka Boża, św. Andrzej Bobola i św. Izydor, które poświęcił 9 listopada 1969 roku ks. bp Piotr Dudziec.

Kolejnym miejscem związanym ze naszym patronem na trasie pielgrzymki był kościół p.w. św. Andrzeja Boboli i św. Antoniego Padewskiego w Złotnikach Kujawskich. Parafia została erygowana 1 stycznia 1924 roku przez kard. Edmunda Dalbora, a kościół zbudowano w latach 1924–1925. W ołtarzu bocznym po lewej stronie znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, a po prawej św. Andrzeja Boboli. Świątynia została konsekrowana 28 września 1982 roku przez kard. Józefa Glempa, prymasa Polski. Dzięki życzliwości obecnego proboszcza ks. Marka Chmary odprawiliśmy Mszę św. oraz oddaliśmy cześć relikwiom św. Andrzeja Boboli. W obydwu wyżej wspomnianych parafiach odbywają się comiesięczne nabożeństwa ku czci patrona Polski. Z okazji pielgrzymki wydrukowaliśmy okolicznościowe obrazki, które ofiarowaliśmy proboszczom. Na odwrocie obrazka umieściliśmy „Modlitwę za Ojczyznę za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli”.

Z Błogosławionym księdzem Stefanem Wincentym Frelichowskim

Nasz pobyt w Toruniu rozpoczęliśmy od nawiedzenia Sanktuarium Matki Bożej Nowej Ewangelizacji i Św. Jana Pawła II. „Jestem zbudowana tym dziełem” – powiedziała jedna z uczestniczek pielgrzymki. Następnie udaliśmy się na Stare Miasto, by zwiedzić toruńską starówkę i historyczne miejsca. Byliśmy między innymi w kościele pw. Wniebowzięcia NMP, który stanowi równocześnie Sanktuarium bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, w którym od 1 lipca 1938 roku kapłan ten był wikariuszem i w którym dał się poznać jako wzorowy duszpasterz, opiekun chorych, przyjaciel dzieci i młodzieży, organizator prasy kościelnej, działacz misyjny i kapelan Pomorskiej Chorągwi Harcerzy ZHP. Dnia 11 września 1939 roku został aresztowany przez Gestapo wraz z innymi księżmi z parafii. Kilka dni później, 18 października 1939 roku, ponownie aresztowano ks. Stefana i osadzono go w Forcie VII w Toruniu, a następnie przeniesiono do obozu niemieckiego w Sachsenhausen, aż w końcu – w grudniu 1940 roku – wywieziono do obozu w Dachau. Pomimo ekstremalnych warunków ks. Frelichowski pełnił nadal posługę kapłańską: organizował wspólne modlitwy, spowiadał, sprawował potajemnie Msze św. i rozdzielał Komunię Św. Na przełomie 1944 i 1945 roku w obozie wybuchła epidemia tyfusu. Ksiądz Frelichowski zaangażował się w pomoc chorym, zachęcając do tego 32 innych kapłanów. Podczas udzielania pomocy chorym sam zaraził się tyfusem plamistym, który w połączeniu z zapaleniem płuc doprowadził w dniu 23 lutego 1945 do jego śmierci. Zmarł w opinii świętości w wieku zaledwie 32 lat, a ósmym roku kapłaństwa. Władze obozowe, łamiąc obowiązującą praktykę, zgodziły się przed kremacją na wystawienie jego zwłok na widok publiczny, w wyłożonej białym prześcieradłem i udekorowanej kwiatami trumnie. Zanim spalono ciało, Stanisław Bieńka, student medycyny, zdjął z twarzy pośmiertną maskę, w której zagipsował jeden z palców prawej ręki. Drugi palec, zagipsowany tak, by przypominał jedynie kawałek kredy, zachował ks. Bernard Czapliński. Ksiądz Dobromir Ziarniak z diecezji gnieźnieńskiej zachował i przywiózł do Polski kostkę z palca księdza Frelichowskiego. W 1985 roku, w 40. rocznicę śmierci bł. Męczennika, w południowej nawie kościoła Mariackiego umieszczono jego relikwie, przy których pomodliliśmy się.

Z Błogosławionym księdzem Jerzym Popiełuszką

W drodze z Płocka do Torunia zatrzymaliśmy się w kościele parafialnym p.w. Matki Bożej Fatimskiej, przy którym wznoszone jest Sanktuarium Męczeństwa Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki we Włocławku. Posługę duszpasterską od momentu powstania parafii (1997 rok) pełnią kapłani ze Zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani. Przełożeni tegoż Zgromadzenia – w porozumieniu z ks. bpm Bronisławem Dembowskim – uznali, że siedzibą parafii będzie jej bezpośrednia bliskość z tą, przy której zakończyła się męczeńska droga ks. Jerzego. Po wybudowaniu kościoła, w związku ze spodziewaną beatyfikacją ks. Jerzego, 17 czerwca 2009 roku w cieniu włocławskiej tamy i w roku 25. rocznicy męczeńskiej śmierci kapłana Solidarności rozpoczęto budowę kościoła Sanktuarium – pierwszego w Polsce i na świecie – poświęconego bł. ks. Jerzemu Popiełuszce. W kościele oddaliśmy cześć relikwiom bł. ks. Jerzego, a następnie udaliśmy się na prawy brzeg Wisły, do miejsca, gdzie wyłowiono z wody ciało męczennika. Przy barierce znajduje się kuloodporna szyba ze znakiem krzyża. Spontanicznie składane przez ludzi kwiaty i zapalane znicze były szybko usuwane przez funkcjonariuszy SB. Potem pojawił się niewielki metalowy krzyż, przyspawany do barierki ogrodzenia przy zejściu do zapory. Starania o upamiętnienie męczeńskiej śmierci ks. Jerzego podjął po jego śmierci biskup włocławski Jan Zaręba. Dopiero po pięciu latach biskup włocławski Henryk Muszyński otrzymał zgodę na postawienie krzyża według projektu Jerzego Kaliny z Warszawy. W niedalekiej odległości od tablicy z krzyżem znajduje się krzyż papieski, przy którym papież Jan Paweł II odprawił Mszę św. na lotnisku Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie podczas IV pielgrzymki do Ojczyzny w 1991 roku. 10 września 2010 roku, w ramach obchodów dziękczynienia za dar beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki, została zaprezentowana nowa iluminacja krzyża. W tym szczególnym miejscu odmówiliśmy litanię do Błogosławionego, modlitwę za Ojczyznę oraz zapaliliśmy znicz.

Ks. Bernard Gonska, jezuita ze Szczecina, kościelny asystent Oddziału Zachodniopomorskiego SKKAB-u, duszpasterz w parafii i katecheta, był proboszczem w  Sanktuarium Św. Andrzeja Boboli w Warszawie oraz w parafii p.w. św. Andrzeja Boboli w Bydgoszczy.

fot: Teresa i Mirosław Józefowiczowie