Dnia 6 września 2020 r. w Narodowym Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, Ks. bp Piotr Jarecki poświęcił tablicę pamiątkową pierwszego kustosza Sanktuarium, Ojca Mirosława Paciuszkiewicza SJ, upamiętniającą jego posługę duszpasterską. Tablica została ufundowana przez Krąg Przyjaciół Ojca Mirosława oraz jego współbraci. Poświęcenie tablicy w 10. rocznicę śmierci kapłana było połączone z wizytą kanoniczną Księdza Biskupa. Podczas uroczystej Mszy św. psalm oraz Ave Maria zabrzmiał w pięknym wykonaniu śpiewaczki Katarzyny Laskowskiej. Biskup Piotr Jarecki w swoim kazaniu powiedział:
„Poczytuję sobie za łaskę, że możemy tu wspólnie się cieszyć z upamiętnienia Ojca Paciuszkiewicza nie tylko dlatego, że pochodzimy z tej samej diecezji, z Diecezji Płockiej, nie tylko dlatego, że przez 17 lat był kapłanem Diecezji Płockiej, ale także dlatego i przede wszystkim dlatego, że na Bożą łaskę otwierał swoje serce, swój umysł i służył wiele, wiele lat w duszpasterstwie, nadając temu duszpasterstwu wymiar misyjny. Z Chrystusem, Jego łaską pragnął dotrzeć do każdego człowieka.
Kiedy wczoraj wspomniałem księdzu Kardynałowi [Kazimierzowi Nyczowi], że będziemy się modlić w tej intencji, mówi: „Proszę powiedzieć kilka ciepłych słów ode mnie, ponieważ wspominam Ojca Paciuszkiewicza jako wspaniałego duszpasterza studentów, w tym czasie studiowałem w Lublinie”. Był bardzo cenionym duszpasterzem akademickim zarówno przez studentów duchownych jak i świeckich.
Czym on się nie zajmował. Był i polonistą i poetą, publicystą, bardzo wrażliwym człowiekiem, wystarczy spojrzeć na fotografię. Nikogo nie odtrącił. Wspominam go na tym miejscu przede wszystkim jako wielkiego duszpasterza, prekursora duszpasterstwa osób, które żyją w związkach niesakramentalnych. Niejednokrotnie przecież uczestniczyłem w tych spotkaniach. Zawsze przypominał tym osobom, które zechciały przyznać, że są w związkach niesakramentalnych, że są częścią Kościoła, że Bóg nie przestał ich miłować – że niosą krzyż niemożliwości przystąpienia do Eucharystii, ale żeby nigdy nie zatracili wiary w miłość miłosiernego Boga Ojca. I żeby nie zaczęli stronić od Niego, a tym bardziej czuć się odrzuconymi. Bardzo szlachetna dusza i szlachetny człowiek.
Proszę Ojców, proszę Braci i Sióstr, tak sobie pomyślałem, że gdyby za jego życia Ojciec Święty Franciszek wydał adhortację Amoris laetitia, to na pewno bardzo głośno by o tym mówił. I może by wpłynął także na nowy styl duszpasterstwa wśród ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych, bo Bóg nie odrzuca nikogo i każdy przypadek trzeba rozsądzić w jego niepowtarzalnej specyfice. Nie można tego generalizować, ponieważ normy ogólne są jasne, ale kiedy wejdziemy w szczegół życia konkretnego człowieka i podejmiemy proces tego słynnego rozróżnienia discernimento, w którym specjalizują się ojcowie jezuici od czasów swojego założyciela, wtedy widzimy, jak sytuacje życiowe są bardzo skomplikowane. Ewangelia powinna liczyć się bardziej niż prawo kanoniczne, chociaż ono też jest ważne. O czym niejednokrotnie przypomina Ojciec Święty Franciszek.
Dziękujemy Bogu dzisiaj za posługę Ojca Mirosława Paciuszkiewicza w wielu miejscach, na wielu placówkach duszpasterskich, w wielu środowiskach. Miałem tę łaskę uczestniczyć w pogrzebie tego świątobliwego kapłana. Niech będzie dla nas wzorem wielkiego zaangażowania, misyjności i niewykluczania żadnego człowieka, niespisywania na straty żadnego człowieka, a docierania z otwartym sercem i z miłością do drugiego człowieka, otwierania serca tego człowieka na Bożą łaskę.
Niech Bóg będzie uwielbiony, że nam takich ludzi posyła, i takich kapłanów. Kochani, bądźmy i my jego naśladowcami, tak jak naśladowcami wielkiego Patrona tej parafii, świętego Andrzeja Boboli . Niech Matka Najświętsza, nauczycielka autentycznie przeżywanej wiary, wspiera nas w docieraniu z Chrystusem do serc i umysłów jak najliczniejszych sióstr i braci.”
Serdeczne słowa wypowiedział także o. Wojciech Żmudziński, Socjusz Przełożonego Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego: „Żegnaliśmy go tutaj dziesięć lat temu. Ojciec Mirosław usłyszał ból ludzi cierpiących z powodu rozbitych związków małżeńskich. Stał się dla nich przyjacielem, przewodnikiem. To był jezuita, który wychodził na granice kościoła. Wychodził tam, aby spotkać człowieka i powiedzieć mu, że Jezus Chrystus kocha go takim, jakim jest.
W swoim utworze zatytułowanym Tryptyk o pięknie człowieka pisze o czystym spojrzeniu na człowieka, pisze o pięknie krajobrazów ducha ludzkiego. Wiele napisał, a jeszcze więcej zrobił dla ludzi. Jak słyszeliśmy podczas kazania: polonista, poeta, także publicysta, a przede wszystkim wielki orędownik burzenia murów. Zastanawiam się, czy byłby zadowolony z wmurowania tablicy ku jego czci. Ale z pewnością byłby dumny, dumny z życzliwej i wdzięcznej pamięci wielu ludzi. I ta tablica jest wyraźnym znakiem właśnie tej pamięci.
Bardzo dziękuję księdzu biskupowi Piotrowi za słowa, które wypowiedział o Ojcu Mirosławie, dziękuję grupie osób, tworzących Krąg Przyjaciół Ojca Mirosława Paciuszkiewicza. To oni są żywym pomnikiem – to wy jesteście tym żywym pomnikiem niestrudzonej i owocnej pracy Ojca Mirosława – popatrzcie, jaki piękny pomnik pozostawił w sercach ludzi. Ta tablica może kiedyś zniszczeje, ale to co zostało w sercu, zostaje na zawsze. I za to, że jesteście wdzięczni, że przypominacie również nam, jezuitom, że pośród nas był ktoś, kto pozostał w Waszych sercach. I pośrednio przypominacie także, jakimi nas chcielibyście mieć. Bardzo dziękuję.”
Wybitnemu jezuicie, wielkiemu czcicielowi św. Andrzeja Boboli jest dedykowana strona www.miroslawpaciuszkiewicz.pl oraz ostatni numer Biuletynu Sanktuarium św. Andrzeja Boboli 3/2020.